Przejdź do głównej zawartości

Małe rączki poznają świat

Szumnie brzmiąca kreatywność, często źle rozumiana i tak bardzo modna, to nic innego, jak kolejna z umiejętności do opanowania. Jako, że inspiracją do opisywania naszych poczynań jest 7-miesięczna Córeczka, trudno oczekiwać, ze będziemy ją trenować w twórczym myśleniu. W tej chwili mamy ważniejsze cele do osiągnięcia (np. różne sposoby lokomocji horyzontalnej). 

Filcową książeczkę udostępniła firma sofishop.pl

Zaczęliśmy więc naszą pracę od rozwoju w ogóle. Spędzamy razem czas, badamy dotykiem najbliższą okolicę, obserwujemy wszystko, co dzieje się dookoła. Daje to nam wszystkim dużo radości i pozwala Maluszkowi lepiej poznać otaczający świat. Przez cały czas musimy pamiętać, że nic na siłę, że dziecko ma swój własny, indywidualny rytm i nie można niczego na nim wymuszać. 

Gandhiego do miętolenia udostępniła firma sofishop.pl
Dotyk, to jeden z ważniejszych zmysłów na początku. Tym bardziej zaskakujące jest to, że część rodziców skutecznie zabrania dzieciom poznawania świata w ten sposób. Mamy na myśli wszelkiego rodzaju łapki, niedrapki i inne takie takie, których celem nadrzędnym jest sprawienie, żeby dziecko dobrze wyszło na zdjęciach.


sofishop.pl
Na litość boską… dajmy szansę dzieciom poczuć różne faktury, kształty, rozmiary, nie martwiąc się, że zarysuje sobie buźkę. Czy ryska na policzku musi być powodem montażu na dziecięcej rączce szmatki czy innej skarpety? (Może czas na akcję: Skarpety na stopy!...) Czy jeśli babcia dostanie fotkę maluszka z porysowaną buźką nie kupi wózka, albo posądzi o przemoc w rodzinie? Nawet jeśli dziecko mocno się podrapie po kilku dniach ranach zniknie, a to co mu w ten sposób zabieramy, oddać już się nie da. 



To niesamowite jak dziecko interesuje się materiałem, który jest z jakichś przyczyn ciekawy w dotyku. Popatrzcie jak małe rączki skrobią fakturę danego przedmiotu, poznając coś nowego. 

Filcową kostkę udostępniła firma sofishop.pl


Swoją drogą czy to nie cudowne, że dziecko właśnie pierwszy raz w życiu dotyka nielakierowanego drewna, wiórków kokosowych czy słomkowego kapelusza? 

Jackie O. do miętolenia udostępniła firma sofishop.pl

Początkowe miesiące życia to okres intensywnego rozwoju mózgu, który to rozwój łączy się nierozerwalnie z bodźcami płynącymi ze świata. Zapewnijmy różnorodność tych wrażeń, szczególnie dotykowych, zastanówmy się jakie materiały mogą być interesujące i podczas zabawy podsuńmy dziecku do „poskrobania”. Wzbudzajmy ciekawość, dajmy wybór faktur, pozwólmy się cieszyć dotykiem. Choć sami często zapominamy jakich ciekawych doznań dotyk może nam dostarczyć, nie brońmy tego dziecku w imię ładnych fotografii.  
sofishop.pl
 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

A gdzie jest?

Najczęściej zadawanym pytaniem i ulubioną zabawą Zosi jest ostatnio: A gdzie jest? Pytanie to pada wszędzie i często, więc bawimy się tak w łóżku, na spacerze, przy jedzeniu, w kąpieli... A przede wszystkim czytając i oglądając książeczki. Oczywiście znamy Mamoko i Ulicę Czereśniową. Ale ostatnio znalazłam perełkę w tym temacie: "Szukaj i znajduj. Wielkie miasta", wydawnictwa Wilga. Na każdej stronie książki jest ilustracja obrazująca jedno z dziewięciu wielkich miast świata i charakterystycznych dla niego budowli, ludzi, bądź innych elementów. Możemy spotkać mnichów w New Delhi, londyńskich policjantów, czy amerykańskich superbohaterów. Dodatkowo na każdej stronie są wyszczególnione elementy do znalezienia na obrazku i ich ilość. Można na przykład w Stambule rozejrzeć się za jednym latającym dywanem. Książka świetnie nadaje się do zabaw w: A gdzie jest?, ponieważ małych elementów jest bardzo dużo, a każde oglądanie pokazuje nam nowe, ukryte rysunki. Dzieck

Prosta maszyna Goldberga

Kilka dni temu zrobiłyśmy z Zosią bardzo prostą maszynę Goldberga. Wzięłyśmy rury kartonowe, które Zosia troszkę pomalowała farbkami. Rury pocięłyśmy na mniejsze kawałki i przykleiłyśmy taśmą klejącą do ściany szafy, tak, by utworzyć tor dla piłeczki pingpongowej. Na samym dole postawiłyśmy wiaderko, do którego piłka powinna wpadać. Zosia okleiła jeszcze całość naklejkami i zabawka gotowa! Nie jest zbyt estetyczna ale daje nam mnóstwo radości. A to w końcu jest najważniejsze :)

Dziecko na warsztat - Kosmicznie

W październikowej edycji Dziecka na warsztat bawiłyśmy się Kosmicznie! Temat trudny dla 15-miesięcznego Maluszka, ale teraz już Zosia wie, co to są gwiazdy, księżyc i planety. A przynajmniej wie jak wyglądają i gdzie je we otaczającym ją świecie umiejscowić. Zaczęłyśmy prosto - co to jest gwiazda? W każdej książeczce, napotkanej wystawie sklepowej, czy obrazku pokazywałam jej gwiazdki i tłumaczyłam, że są one wysoko, wysoko na niebie. Oglądałyśmy też gwiazdy nocą, co prawda przez okno, co prawda w mieście, ale coś tam można było dojrzeć. A potem zaczęłyśmy dotykać. Na początek foremek w kształcie gwiazdek - bo wykorzystując kosmiczną tematykę postanowiłam upiec ciasteczka cynamonowe. Zabawa z foremkami była przednia, tym bardziej, że można było wkładać jedną w drugą. A potem do zabawy dołączył księżyc. Rozpakowywanie ciasta było olbrzymią frajdą. Podobnie jak wałkowanie, rozsypywanie mąki i wyciskanie gwiazdeczek. Jednak największą radością okazało się próbow