Przejdź do głównej zawartości

Kreatywność...

Kreatywność... Jeśli zdefiniujemy ją jako umiejętność generowania użytecznych pomysłów, okazać się może, że jest to najważniejsza zdolność, jaką charakteryzują się przedstawiciele naszego gatunku. Jedni radzą sobie z tym lepiej, inni gorzej. Pytanie brzmi: jak ukształtować nasze dzieci, by były w tej pierwszej grupie? Jeśli dziecko urodzone w 2015 roku pójdzie do pracy w 2040 to powiedzcie szczerze, czego możemy ich nauczyć, żeby pomóc im w przyszłym życiu zawodowym? Prawda jest taka, że nie mamy najmniejszego pojęcia jak będzie wyglądał świat, rynek pracy i jakie umiejętności będą w życiu potrzebne. Bierzmy się więc do roboty i nauczmy dzieci myśleć krytycznie, samodzielnie i twórczo. Niestety dzisiejsza szkoła, choć dynamicznie się zmieniająca jeszcze długo nie będzie gotowa uczyć dzieci kreatywności „na pełen etat”. Zajmijmy się tym sami i sprawmy, żeby następne pokolenia były tak bardzo mądrzejsze i skuteczniejsze w działaniu od nas! Wróćmy jednak do definicji kreatywności. Dla nas kluczowe będą dwa słowa. Umiejętność. Można ją zdobyć i można ją rozwijać. Użyteczność. Jeśli wykorzystujemy kreatywność do rozwiązywania problemów – to tylko te idee, które przybliżają nas do rozwiązania, mają wartość. Sztuką jest umiejętność wyselekcjonowania spośród informacyjnego szumu, tych prawdziwie kreatywnych pomysłów. Sprawmy więc, aby nasze pociechy opanowały tę sztukę.

sofishop.pl


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kolorowe eksperymenty

W listopadzie tematem przewodnim warsztatów dla dzieci były eksperymenty. A ponieważ temat ten jest nam bliski i częsty – postanowiłam skupić się na jednym wątku: eksperymentach kolorowych. I gdyby nie to, że wróciłam do pracy po urlopie macierzyńskim i na wszystko brak nam czasu – eksperymentowałybyśmy codziennie. Bo możliwości jest bardzo dużo. A ponieważ nie o tym tutaj, co by było gdyby – kilka ciekawych doświadczeń, które udało nam się zrobić, opiszę. Zaczęłyśmy od najprostszych: mieszanie kolorów. Samo wsypywanie barwników do wody było już dla Zosi bardzo absorbujące. Pokazałam w ten sposób Zosi kolory podstawowe: żółty, czerwony, niebieski i zielony. Nazywałyśmy je, mieszałyśmy i obserwowałyśmy jakie nowe kolory powstają.  A potem do kubeczków wsypałam sodę oczyszczoną, dzięki czemu woda pieniła się w kubeczkach i wylewała. Kolejnym doświadczeniem na łączenie kolorów był woreczek sensoryczny. Na kartoniku, w odstępach zrobiłam plamy ...

Dziecko na warsztat - Kosmicznie

W październikowej edycji Dziecka na warsztat bawiłyśmy się Kosmicznie! Temat trudny dla 15-miesięcznego Maluszka, ale teraz już Zosia wie, co to są gwiazdy, księżyc i planety. A przynajmniej wie jak wyglądają i gdzie je we otaczającym ją świecie umiejscowić. Zaczęłyśmy prosto - co to jest gwiazda? W każdej książeczce, napotkanej wystawie sklepowej, czy obrazku pokazywałam jej gwiazdki i tłumaczyłam, że są one wysoko, wysoko na niebie. Oglądałyśmy też gwiazdy nocą, co prawda przez okno, co prawda w mieście, ale coś tam można było dojrzeć. A potem zaczęłyśmy dotykać. Na początek foremek w kształcie gwiazdek - bo wykorzystując kosmiczną tematykę postanowiłam upiec ciasteczka cynamonowe. Zabawa z foremkami była przednia, tym bardziej, że można było wkładać jedną w drugą. A potem do zabawy dołączył księżyc. Rozpakowywanie ciasta było olbrzymią frajdą. Podobnie jak wałkowanie, rozsypywanie mąki i wyciskanie gwiazdeczek. Jednak największą radością okazało się próbow...

Muki w podróży

Lato coraz bliżej, więc książeczki o podróżach są szczególnie przez nas pożądane. Czytamy najróżniejsze, jednak nasza ulubiona to "Muki w podróży dookoła świata" Marca Boutavanta. Muki to mały miś, który wybiera się w podróż dookoła świata. Odwiedza między innymi Laponię, Grecję, Japonię, Indie, Peru, Stany Zjednoczone. W każdym kraju poznaje przyjaciół, którzy pokazują mu kulturę danego miejsca, ciekawe miejsca, uczą słówek, czy też dają do spróbowania lokalne potrawy. Oczywiście na obrazkach możemy zaobserwować znacznie więcej. Dowiemy się jak żyją tubylcy i czym się zajmują na co dzień. Jak chodzą ubrani i jakimi środkami komunikacji się posługują. Zosia ma dwie ulubione postaci: indyjskiego słonika, który płacze, bo małpki nie chcą go pomalować i greckie kraby, które łapią kota za ogon. Oprócz bogactwa treści i niesamowicie ciepłego klimatu mnie osobiście zachwycają niepowtarzalne ilustracje Marca Boutavanta. No i oczywiście sam...