Przejdź do głównej zawartości

Zwierzaki

Jaki temat od najwcześniejszych dni towarzyszy Maluszkowi najczęściej? Oczywiście zwierzęta! W zasadzie od urodzenia pokazujemy świnki, krówki i biedronki naszym skarbom, otaczamy ich gadżetami w najróżniejsze zwierzaki i wydajemy wszelakie zwierzako-podobne dźwięki. Dlatego też miesiąc, w którym w ramach projektu: Dziecko na warsztat miały być zwierzęta, nie potraktowałyśmy jakoś specjalnie inaczej, niż pozostałą część Zosinego życia. Ale, ponieważ pogoda sprzyjała, wybraliśmy się na początek do ZOO.



Oczywiście nie była to pierwsza tak wycieczka Zosi, jednak jak zwykle pełna emocji. Najbardziej lubimy przed wyprawą umówić się jakiego zwierzęcia szukamy. Tym razem był to Fenek. Niestety, okazało się, że nasze poszukiwania nie zakończyły się sukcesem. Fenka nigdzie nie było, a Zosia do dzisiaj nie może tego zapomnieć...





W domu natomiast bawiłyśmy się praktycznie każdego dnia w jakąś grę ze zwierzątkami w roli głównej. Zosia uwielbia puzzle. Zarówno typowe, w których zabawa polega na dopasowaniu części ciała danego zwierzątka,




jak i takie, w których dopasować trzeba mamę do dziecka.





Na początku oczywiście układałyśmy zgodnie z rzeczywistym wyglądem zwierzaków, z czasem jednak coraz częściej wymyślałyśmy nowe, nieistniejące stwory. Zosia układała, a ja wymyślałam nazwy i odgłosy przez nie wydawane.



Czytałyśmy również mnóstwo książek, kolorowałyśmy kolorowanki oraz obrazki.


Najciekawszą jednak dla Zosi zabawą, przy której spędziłyśmy naprawdę wiele godzin, to zabawa w udawanie. Wydrukowałam najpopularniejsze zwierzątka, z których zrobiłyśmy opaski na głowę.





Te z kolei zakładałyśmy na zmianę i wcielałyśmy się w wybranego zwierzaka. Muczałyśmy, szczekałyśmy, warczałyśmy, kumkałyśmy, galopowałyśmy, kicałyśmy, piłyśmy wodę z miseczki... a radości było co nie miara!

Słowo mamy ED Montessori Karolowa mama Kreo Team Kreatywnym Okiem Matkopolkowo Bez nudy 360 przygód Bawimy się my 3 Biesy dwa Duśkowy świat Dzika jabłoń Elena po polsku Co i robi robcio Jej cały świat Cały świat Karli Tymoszko Igranie z Tosią Kawa z cukrema Laurowy zawrót głowy Kreatywnie w domu Gagatki trzy Guguiowo Ciekawe dzieci Świat Tomskiego Ohana blog On ona i dzieciaki Nasza przygoda diy My home and heart Mama Aga Konfabula Uszywki Zuzinkowej Mamy Mama na pełen etat Schwytane chwile Pomysłowe smyki Z motylem na dłoni Zabawy z Archimedesem Zakrecony belfer Pomieszane z poplątanym Nasze rodzinne podróże Ogarniam wszechświat Kreatywna mama Nasza szkoła domowa FB Dziecko na warsztat

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

A gdzie jest?

Najczęściej zadawanym pytaniem i ulubioną zabawą Zosi jest ostatnio: A gdzie jest? Pytanie to pada wszędzie i często, więc bawimy się tak w łóżku, na spacerze, przy jedzeniu, w kąpieli... A przede wszystkim czytając i oglądając książeczki. Oczywiście znamy Mamoko i Ulicę Czereśniową. Ale ostatnio znalazłam perełkę w tym temacie: "Szukaj i znajduj. Wielkie miasta", wydawnictwa Wilga. Na każdej stronie książki jest ilustracja obrazująca jedno z dziewięciu wielkich miast świata i charakterystycznych dla niego budowli, ludzi, bądź innych elementów. Możemy spotkać mnichów w New Delhi, londyńskich policjantów, czy amerykańskich superbohaterów. Dodatkowo na każdej stronie są wyszczególnione elementy do znalezienia na obrazku i ich ilość. Można na przykład w Stambule rozejrzeć się za jednym latającym dywanem. Książka świetnie nadaje się do zabaw w: A gdzie jest?, ponieważ małych elementów jest bardzo dużo, a każde oglądanie pokazuje nam nowe, ukryte rysunki. Dzieck

Prosta maszyna Goldberga

Kilka dni temu zrobiłyśmy z Zosią bardzo prostą maszynę Goldberga. Wzięłyśmy rury kartonowe, które Zosia troszkę pomalowała farbkami. Rury pocięłyśmy na mniejsze kawałki i przykleiłyśmy taśmą klejącą do ściany szafy, tak, by utworzyć tor dla piłeczki pingpongowej. Na samym dole postawiłyśmy wiaderko, do którego piłka powinna wpadać. Zosia okleiła jeszcze całość naklejkami i zabawka gotowa! Nie jest zbyt estetyczna ale daje nam mnóstwo radości. A to w końcu jest najważniejsze :)

Dziecko na warsztat - Kosmicznie

W październikowej edycji Dziecka na warsztat bawiłyśmy się Kosmicznie! Temat trudny dla 15-miesięcznego Maluszka, ale teraz już Zosia wie, co to są gwiazdy, księżyc i planety. A przynajmniej wie jak wyglądają i gdzie je we otaczającym ją świecie umiejscowić. Zaczęłyśmy prosto - co to jest gwiazda? W każdej książeczce, napotkanej wystawie sklepowej, czy obrazku pokazywałam jej gwiazdki i tłumaczyłam, że są one wysoko, wysoko na niebie. Oglądałyśmy też gwiazdy nocą, co prawda przez okno, co prawda w mieście, ale coś tam można było dojrzeć. A potem zaczęłyśmy dotykać. Na początek foremek w kształcie gwiazdek - bo wykorzystując kosmiczną tematykę postanowiłam upiec ciasteczka cynamonowe. Zabawa z foremkami była przednia, tym bardziej, że można było wkładać jedną w drugą. A potem do zabawy dołączył księżyc. Rozpakowywanie ciasta było olbrzymią frajdą. Podobnie jak wałkowanie, rozsypywanie mąki i wyciskanie gwiazdeczek. Jednak największą radością okazało się próbow