W marcu, w ramach projektu Dziecko na Warsztat eksplorowałyśmy temat: podróże. A ponieważ marzec jest dla mnie szczególnie zapracowanym miesiącem, postanowiłam zrobić z Zosią tylko wstęp, a cały projekt kontynuować w wolnej chwili.
I tak kulinarne podróże rozpoczęłyśmy od ryżu i od farbowania go na różne kolory.
I tak kulinarne podróże rozpoczęłyśmy od ryżu i od farbowania go na różne kolory.
Wydrukowałam kontury kontynentów i wycięłam. A potem oddałam to wszystko w ręce Zosi, która poprzez dotyk i świetną zabawę mogła zobaczyć, że świat to bardzo skomplikowana sprawa. Pewnie nie za wiele zrozumiała z moich opowieści, bawiła się jednak przednio.
Najbardziej zafascynował ją klej w tubce.
A kiedy już się znudził - naklejanie ryżu oraz przesypywanie go z talerzyka na talerzyk i rozsypywanie po stole i podłodze zaciekawiło Zosię na bardzo długi czas.
I tak powstały kontynenty, z których złożymy mapę świata i rozpoczniemy poznawanie najbardziej dla nich charakterystycznych smaków. Pychota...
Bardzo fajna zabawa. Obawiam się, że po takim warsztacie moje dzieci byłyby całe obklejone ryżem ;)
OdpowiedzUsuńKolorowy ryż i kontynenty, cwany pomysł :D
OdpowiedzUsuń